Tags

architecture (5) Autumn (3) Bangkok (4) Boxing (12) BW (34) cemetery (21) City (29) Forests (5) HongKong (11) Israel (11) Italy (3) Jordan (2) Kuala Lumpur (5) lakes (5) Langkawi (1) Malaysia (6) Mountains (6) Night (16) Old and forgotten (14) People (41) Reportage (39) Ruins (26) Sea (7) Sri Lanka (7) Summer! (31) Thailand (5) Warszawa (71) Winter (8) Włochy (3)

czwartek, maja 14, 2009

ponurość



7 komentarzy:

el pisze...

dla mnie-nie ponure, a nostalgiczne. piękne to pierwsze..

Anonimowy pisze...

Pierwsze dobre, ale klasyka; drugie świetne, trzecie - łee.
Wszystko to moim, bez znaczenia w sumie, zdaniem.

vasco pisze...

kurde szkoda, że na wodzie przy łódce nie ma kropel deszczu...
ale ponurość fantastyczna.

Marcin pisze...

Siuper :)

MotylaNoga pisze...

vasco,
lol :) Masz rację, ale akurat nie chciało lać ;)

Dzięki wszystkim za opinie, chciałam tylko anonima zapytać: czemu łee? Ja to zdjęcie bardzo lubię. Za plecami miałam już jasne niebo, przed sobą resztkę burzy - super było :)

Anonimowy pisze...

Trudno czasem wyjaśnić łeeowatość tego co wydaje się nam łee, ale się postaram. No więc łeowatość trzeciego (patrząc od góry) zdjęcia polega nie na tym, że jest łee do kosza, łee nieostre, łee niedoświetlone czy łee ruszone - żadnych tego typu łee nie można mu zarzucić. Nie można mu zarzucić nawet tego, że nie udało się autorce pokazać tego co chciała - zdaje się, że jej się udało. To zdjęcie jest łee, bo nie jest wyjątkowe, jest łee, bo nie jest łał łał, jest łee według kryterium: wieszam na ścianę - nie wieszam na ścianę, no jest cholera łee, bo jak na nie patrzę to bebechy pozostają na miejscu a przecież nie powinny.

Łee chyba już wystarczy.

MotylaNoga pisze...

LOL! Ok, łee wynikające z dylematu "ściana, czy nie ściana" rozumiem doskonale. Dzięki za wyczerpującą łee-definicję :)